Następnego dnia po wylaniu chudziaka ekipa ruszyła ze ścianami. Do tego dziś na budowie pojawił się Zarząd DQM (część) w jednej osobie. To już druga wizyta na naszej działce, pierwsza była przed podpisaniem umowy. Jako inwestor stwierdzam, że to całkiem dobry pomysł.
Pogoda dokładnie jak poprzednio – idealnie błękitne niebo i błyszcząca tafla jeziora. Miła rozmowa, ustalenie kilku szczegółów i możemy pracować dalej.
Do końca przyszłego tygodnia mają stanąć ściany z nadprożami i wieńcem (chyba, że “Matka Natura” postanowi mieć inne plany). Jeśli wszystko pójdzie dobrze to 24.11 (następny poniedziałek) wchodzą na plac dekarze.
Bloczki gazobetonowe układane szybko, sprawnie i równo (na klej). Poziomy wyznaczane laserem (fajny patent). Kolejny etap odhaczony, a stosowny protokół podpisany.