Opinie o MAL, czyli oczyszczalnia ZBS-6C i zbiornik na deszczówkę.

Firma MAL jako nasz podwykonawca, należała zdecydowanie do grupy konkretnych. Jeszcze przed współpracą (oficjalną) polecili kompetentnego geologa, potem też podczas dwóch, czy trzech spotkań służyli poradami i co ważne, proponowali sensowne rozwiązania, które sprawdzają się do dziś. Dodatkowo, nie było żadnych problemów z zamówieniem np. dodatkowych przedłużek na oczyszczalnię, czy też zbiornik na wodę (po tym jak nam się poziom ogrodu lekko podniósł). Obawialiśmy się oczyszczalni biologicznej (porcjowany osad czynny), czy w początkowym okresie, gdy dom nie jest w pełni zamieszkany, to nie zagłodzimy naszych bakterii. Okazało się, że przy regularnym dosypywaniu aktywatora (“bakteryjki” w proszku), całość działa bardzo dobrze i nie ma żadnych problemów.

Dwie klapy rewizyjne (udało się to tak zmieścić, że wystają niewiele ponad grunt), tu po pierwszym wiosennym koszeniu (stąd i trawa na nich). Praktycznie klapy są niemal niewidoczne i nie musieliśmy jakoś szczególnie ich obudowywać.
Czytaj dalej Opinie o MAL, czyli oczyszczalnia ZBS-6C i zbiornik na deszczówkę.

Pół żartem, pół serio …

… czyli nikt nie jest doskonały, ale da się pewne sprawy tak załatwić, żeby było tak jak być powinno.

Jak planowaliśmy, tak też ruszyliśmy z pracami. Równocześnie (powiedzmy w ciągu 10 dni):

  • odgrom,
  • ocieplenie,
  • okna,
  • drzwi,
  • elektryka,
  • alarm.

Do tego przygotowanie zaplecza i placu budowy pod wiosenne prace. A i zima postanowiła o sobie przypomnieć, co nie sprzyjało szybkiemu i sprawnemu postępowi prac.

Czytaj dalej Pół żartem, pół serio …

“Chudy” nadciąga

Jutro rano chudy beton. Prace prawie ukończone ale woda wyprowadzona nie w tym miejscu. Niby problem nie duży, ale że czas goni to było dziś nerwowo. Ustalone przeniesienie wody o metr, co powinno wystarczyć w 100%.

Mam nadzieję, że z kanalizacją jest wszystko w porządku. Tak na oko wydaje się w porządku.

Przesunięcie wody jednocześnie rozwiązało problem ze skrzynką rozdzielczą.

Mam zapewnienie, że “będzie Pan zadowolony” – zaczynam się bać :(.

Do końca tygodnia ma być spora część ścian zewnętrznych (całość?).

Podsumowując: niepotrzebne nerwy ale dziś wyjątkowo zawiodła komunikacja. Wchodzimy w bardziej skomplikowane etapy, gdzie błędów może być więcej, a zdecydowanie wolałbym ich uniknąć. Poprosiłem DQM żeby zweryfikował dokumentację wykonawczą.

Stopa wielkiego kurczaka.

Specjalistą nie jestem ale to się inaczej trzyma! Wciąż pracują z uśmiechem.

Czytaj dalej “Chudy” nadciąga

Prąd i woda

Dzięki wsparciu rodzinnego (niezastąpionego zresztą) elektryka oraz pomocy małej koparki, udało nam się przygotować tymczasowe przyłącze.

Niby 40 metrów ale w glinie 2 godziny “z głowy”.

Firma wodociągowa też stanęła na wysokości zadania i mamy przyłącze wody.

Sprzęt nieco większy choć rowek jakby nie do końca

Czytaj dalej Prąd i woda