Co trzeba mieć przy basenie, czyli niezbędne akcesoria do basenu

Rzecz jasna moim skromnym zdaniem – przynajmniej po roku użytkowania.

Każdy kto posiada, lub miał okazję dłużej gościć u “posiadacza” wie, że basen to świetna sprawa, szczególnie podczas upalnej pogody. Zdaję sobie sprawę, że obecny rok (2020) nas nie rozpieszcza, ale mimo to liczę na wykorzystanie basenu podczas wakacji. Żeby basen dawał radość konieczne jest spełnienie kilku warunków, ale najważniejszy z nich to czysta i ciepła woda.

Folia w słońcu – grzeje i chroni przed zaglonieniem.
Czytaj dalej Co trzeba mieć przy basenie, czyli niezbędne akcesoria do basenu

Jak zrobić podłoże pod basen stelażowy Intex

A było to tak.

Na pytanie co z wakacjami? Skierowaliśmy je z żoną do naszych latorośli: czy zostajemy w nowym domu, czy jedziemy gdzieś w bliżej nie sprecyzowane miejsce, moje dzieci zakrzyknęły zgodnym chórkiem – zostajemy! Ale… Bo przecież zawsze jakieś “ale” musi być – więc i tu było – ale … kupimy basen.

Widok z efektu prac, czyli naszego basenu. Dzięki pompie piaskowej, folii solarnej i lekkiemu samozaparciu nie mieliśmy żadnych problemów z kolorem, zapachem i przejrzystością wody. To zdjęcie z sierpnia.

Zrobiłem szybką kalkulację, wyszło nawet niezbyt drogo (o słodka naiwności). I tu znów pojawia się “ale”. Uznałem (po lekturze doświadczeń innych mających podobne niezbyt rozważne pomysły), że robimy porządnie. To znaczy zrobimy utwardzenie, na to podkład (xps 3 cm), wykładzina i dopiero basen. Będzie schludnie, prosto i czysto.

Czytaj dalej Jak zrobić podłoże pod basen stelażowy Intex

Megawatogodzinowy

Ten dziwny tytuł jest tu tylko po to, żeby odnotować, iż nasza instalacja fotowoltaiczna wygenerowała już ponad 1 MWh energii! Stało się to 28 kwietnia, start instalacji był przed południem 20 marca tego roku. Biorąc pod uwagę fakt, że nie mam optymalnego układu (dwa stringi w tym jeden wschodni), to całkiem ładnie poszło (wiem, wiem pogoda w kwietniu 2020 to jakiś kompletny odlot – zero deszczu i pełne słońce).

Na dowód uchwycony moment.

A z tego co widzę, to ruch w panelach jest intensywny – już dwa domy w okolicy mają założone (takie same – ładne, czarne), a kolejne się przymierzają. Chyba muszę o jakąś prowizję wystąpić ;).

No weź tu i się nie ogródź, czyli opinia o Sapes

Właściwie to na początku budowy nie myślałem o płocie. DQM (nasz główny wykonawca – niech spoczywa w pokoju) zabezpieczył fachowo budowę i póki trwała, to właściwie nie czułem potrzeby, żeby myśleć o tym temacie. Jednak jak tylko, skończyła się budowa i płot został zlikwidowany (oj przydała się pomoc koparki), to okazało się, że nasze utwardzenie – bo jeszcze nie było kostki – stało się bardzo wygodnym parkingiem dla przyjeżdżających nad jezioro. Dlatego nie było wyjścia i zapadła decyzja – grodzim się!

Brama, jeszcze bez kostki. Jest naprawdę porządnie i działa (uwaga przy silnym wietrze). Szczególna pochwała za spawy, precyzyjne i gładkie.

Wybór rodzaju płotu był raczej z tych prostych. Nie chcieliśmy (pomijam koszty) jakiś ozdobnych, kutych rozwiązań, a te nowoczesne, aluminiowe zabijały ceną (dosłownie np. 800 zł za metr + montaż), stąd stanęło na panelowym płocie o grubości 5.

Czytaj dalej No weź tu i się nie ogródź, czyli opinia o Sapes

Opinie o MAL, czyli oczyszczalnia ZBS-6C i zbiornik na deszczówkę.

Firma MAL jako nasz podwykonawca, należała zdecydowanie do grupy konkretnych. Jeszcze przed współpracą (oficjalną) polecili kompetentnego geologa, potem też podczas dwóch, czy trzech spotkań służyli poradami i co ważne, proponowali sensowne rozwiązania, które sprawdzają się do dziś. Dodatkowo, nie było żadnych problemów z zamówieniem np. dodatkowych przedłużek na oczyszczalnię, czy też zbiornik na wodę (po tym jak nam się poziom ogrodu lekko podniósł). Obawialiśmy się oczyszczalni biologicznej (porcjowany osad czynny), czy w początkowym okresie, gdy dom nie jest w pełni zamieszkany, to nie zagłodzimy naszych bakterii. Okazało się, że przy regularnym dosypywaniu aktywatora (“bakteryjki” w proszku), całość działa bardzo dobrze i nie ma żadnych problemów.

Dwie klapy rewizyjne (udało się to tak zmieścić, że wystają niewiele ponad grunt), tu po pierwszym wiosennym koszeniu (stąd i trawa na nich). Praktycznie klapy są niemal niewidoczne i nie musieliśmy jakoś szczególnie ich obudowywać.
Czytaj dalej Opinie o MAL, czyli oczyszczalnia ZBS-6C i zbiornik na deszczówkę.

Życie w czasach zarazy

… czyli wykorzystam ten czas, żeby nadgonić nasze recenzje i opinie.

Ogólnie dla wielu firm, w tym tych instalatorskich przyjdzie zapewne trudny czas. Dlatego korzystając z faktu, że pracuję zdalnie, a dzieci “sprzedałem” do Niewieszy na przymusowe wakacje, to przygotuję i opublikuję kilka opinii o naszych podwykonawcach, żeby jakoś, choć takim małym wkładem pomóc im, skoro wykonali pracę u nas dobrze i możemy ich polecić.

Dwie recenzje już opublikowałem, kolejne “są w toku”. A wszystkim, którzy czytują bloga życzę sporo cierpliwości i spokoju w najbliższym czasie oraz uniknięcia tego dziadostwa, które krąży w powietrzu.

Tak dla ukojenia nerwów. Zachód słońca nad Jeziorem Pławniowickim od strony głównej plaży w Niewieszu.