Właściwe to już minęło 2 tygodnie, ale dopiero teraz nadrabiam zaległości.
Kontynuujemy przerwę uzgodnioną z DQM’em i wykonujemy prace, które muszą być zrobione przed finalnym ociepleniem stopu.
Nadszedł czas na wylewki. Zdecydowaliśmy się na wylewki anhydrytowe (tak, wiem mają wady). Zależało nam na równej podłodze i mniejszej bezwładności cieplnej. Do tego mniejsza grubość też stanowiła zaletę.