Wspomnienie końcowych etapów

Jak, już pisałem, braki czasu (i wrodzone lenistwo) skutecznie utrudniły aktualizowanie treści. Nie chcąc jednak stracić kawałka pięknych wspomnień zamieszczam skrócony rzut oka na końcówkę naszej budowy.

Kwietnik “na winklu”, żeby sąsiadom się milej skręcało.
Nasze trawy (niskie) mają się rozplenić i nie zasłaniając widoków “ocieplić” wizerunek płotu.
Wlot (czerpnia) rekuperacji – małe, a cieszy. Wylot (wyrzutnia) na dachu w postaci dwóch kominków.
Nasz skalniak i lampy tarasowe, wieczorem jest genialnie.
Ostatni dzień wakacji i spojrzenie z poziomu basenu (trochę ochłody dla ogrodników).
Thuje (złotokończyste) mają (kiedyś) stworzyć żywopłot – wybór raczej rozumem niż sercem.
Jeden z ostatnich, wakacyjnych zachodów słońca nad Niewieszą.