Co się pnie do góry? No mury!

Następnego dnia po wylaniu chudziaka ekipa ruszyła ze ścianami. Do tego dziś na budowie pojawił się Zarząd DQM (część) w jednej osobie. To już druga wizyta na naszej działce, pierwsza była przed podpisaniem umowy. Jako inwestor stwierdzam, że to całkiem dobry pomysł.

Pogoda dokładnie jak poprzednio – idealnie błękitne niebo i błyszcząca tafla jeziora. Miła rozmowa, ustalenie kilku szczegółów i możemy pracować dalej.

Do końca przyszłego tygodnia mają stanąć ściany z nadprożami i wieńcem (chyba, że “Matka Natura” postanowi mieć inne plany). Jeśli wszystko pójdzie dobrze to 24.11 (następny poniedziałek) wchodzą na plac dekarze.

Bloczki gazobetonowe układane szybko, sprawnie i równo (na klej). Poziomy wyznaczane laserem (fajny patent). Kolejny etap odhaczony, a stosowny protokół podpisany.

Salon w całej okazałości (no prawie, lewa strona za murkiem)

Sypialnia
Strona północna, nawet część zarządu DQM (w osobie członka zarządu) uchwycona w tle.
Wejście, przedpokój i salon, cień inwestora na pierwszym planie
Sypialnie małe. Na środkowej ścianie fundamentowej widać laserowy emiter (laser obrotowy) służący do wyznaczenia poziomu.

 

0 0 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
trackback
27 maja 2019 21:54

[…] po stanie surowym otwartym) przebiegł absolutnie bezproblemowo (ekipa DQM + więźba i dekarze). Tempo prac było niemal szokujące, a kontakt wręcz wzorowy i jako inwestorzy naprawdę czuliśmy się […]