Dzięki wsparciu rodzinnego (niezastąpionego zresztą) elektryka oraz pomocy małej koparki, udało nam się przygotować tymczasowe przyłącze.

Firma wodociągowa też stanęła na wysokości zadania i mamy przyłącze wody.

Poniżej porównanie rowków


Efekt pracy (zarówno rodzinnej jak i firmowej)


A na marginesie to mieliśmy liczną widownię albo Tauron zatrudnił “ochroniarzy” na pełen etat.


Techniczne opisy oraz kosztorysy zamieszczam na blogu http://niewiesze.mojabudowa.pl/